poniedziałek, 31 grudnia 2007

Dzis Sylwester


Aby od Sylwestra
cały rok był extra.
By marzenia się spełniały,
by pieniądze kieszeń Twą wypychały.
A uczucia nie znikały
i z serduszka wypływały.


środa, 26 grudnia 2007

Wesołych Świąt

środa, 14 listopada 2007

Kapiel

Dzis do pracki na 12-ta, dlatego byl czas na szybkiego scrapka-Kinia w kapieli :). Niedlugo, bo w przyszlym tygodniu, bede miec urlop, to mam nadzieje, ze wtedy uda mi sie zdzialac cos wiecej.
Strasznie marza mi sie scrapki w "realu", ale niestety czas nie pozwala :(. Moze jeszcze kiedys nadejdzie wiecej wolnych chwil ...


Credits: Mille et une nuits by digiscrap ch; stars-AmelieScrap

poniedziałek, 12 listopada 2007

Kolejny scrapik


Nowy scrapik z udziałem oczywiście naszej kochanej córeczki... Dziś mam wolne w pracy dlatego postanowiłam, że coś wykombinuje... i udało się !

Credits: PARADISIAK Saveur Acidule by Fanette

niedziela, 4 listopada 2007

Scrapik

Troszku się nudziłam i ... coś takiego wymodziłam :)

czwartek, 1 listopada 2007

1 LISTOPADA


Święto Zmarłych

Święto Wszystkich Świętych wprowadził dla całego kościoła Grzegorz IV w 834r. jako pamięć o zmarłych.
Tradycja Wszystkich świętych albo Święto zmarłych ma swój początek w starym celtyckim święcie \"Samhain\". Samhain (śmierć ciała) oznaczał dla naszych przodków początek nowego roku. Jeśli dziwi, że początek roku zaczynał się 1 listopada, należy sobie uświadomić, że Celtowie byli rolnikami i dla nich żniwa zaczynały się sianiem ozimin, czyli obdarowaniem zaczątkiem życia gleby śpiących jeszcze pól.
Ponadto wszyscy obchodzą to święto dokładnie lub mniej więcej w tym samym dniu, w którym według sprawozdania Mojżeszowego rozpoczął się potop, tzn. siedemnastego dnia drugiego miesiąca- miesiąca odpowiadającego w przybliżeniu naszemu listopadowi (p3kJ. Garnier, Londyn 1904, s. 4). Tak więc w rzeczywistości początek temu świętu dało składanie hołdu ludziom, którzy za dni 1\'-roego zginęli w kataklizmie potopu.
Wszystkich świętych /Kościół Katolicki, Episkopalny i Luterański/ - to cześć dla wszystkich świętych w niebie (tych znanych i tych nieznanych). Halloween znaczy dzień przed Wszystkimi świętymi, czyli 31 października. Ten dzień określa się też jako Hallowmass (wzięte ze staroangielskiego Hallow, co oznacza uświęcać). W Kościele Katolickim jest to jeden z najważniejszych obrzędów w roku. W tym dniu wszyscy katolicy są zobligowani do uczestniczenia w mszy.
Drugi listopada jest to dzień poświęcony zmarłym, których w tym dniu szczególnie się wspomina.
Są to dni, które skłaniają ludzi żyjących do duchowego kontaktu z innymi, czy to z żyjącymi czy ze zmarłymi. Nie kwiat, czy wieniec, które są ważne, ale usposobienie duchowe pomagają nam dobrze przeżyć te dni. Czynności zewnętrzne mają jedynie charakter pomocniczy, Można być bowiem, w tych dniach, bardzo blisko zmarłej osoby, której doczesne szczątki spoczywają gdzieś daleko, wiele kilometrów od nas i wiele lat temu to nastąpiło.

środa, 31 października 2007

Uciekamy z domu !!!




No to doczekaliśmy tego "nieszczęsnego" święta..., a w domu jak na złość anie jednego cukierka dla rozwydrzonych "szmaragdowych dzieciaków".
Tego roku Kinia jeszcze nie "obchodzi" tego irlandzkiego zwyczaju, ale pewnie za rok będę miała ten sam problem, co tysiące Irlandek.
"Mamo kup mi ta sukienkę albo nie... ta, a może ta, i tysiące cukierków i ozdób... ;)"
Nie wiem czy moja pensja na to wszystko wystarczy. Ale jeszcze mamy czas; Cały okrągły rok :)

Udanego Halloween!!!

środa, 24 października 2007

Ale niespodzianka !!!

Ostatnio brałam udział w konkursiku na stronce Mirabeel... nie zajęłam pierwszego miejsca, ale dostałam nagrodę pocieszenia w postaci własnoręcznie wykonanego przez Mirabeel notesiku.
I właśnie chciałam się nim pochwalić
Oto on...





Bardzo się ciesze z tego milutkiego prezenciku, tym bardziej, ze dotarł on do mnie z Polski :D
Dziekuję Mirabeel !!!

wtorek, 23 października 2007

Czy mnie oczy nie myla

Wlasnie przegladalam sobie strony internetowe, oczywiscie musi to byc zawsze cos zwiazanego tematycznie z Irlandia... i zobacznie jaki artykul znalazlam na onet.eu

Polski językiem urzędowym w Irlandii?

Polacy mieszkający w Irlandii chcą, żeby polski został uznany za kolejny, obok angielskiego i irlandzkiego, język urzędowy obowiązujący w tym kraju - informuje "Dziennik".
- Jesteśmy tu drugą nacją. To przecież naturalne - tłumaczą rodacy z Zielonej Wyspy. Jednak, aby zrealizować swój plan, Polacy musieliby doprowadzić do zmiany irlandzkiej konstytucji - pisze gazeta.

Polacy mieszkający w Irlandii nie mają żadnych kompleksów i domagają się większych praw.

- Jesteśmy najliczniejsza grupą etniczną i z tego tytułu powinniśmy mieć więcej uprawnień, w tym prawo posługiwania się naszym językiem w urzędach - mówi Marcin Wrona, wydawca polonijnego magazynu "Sofa". To on postanowił walczyć o uznanie polskiego za język urzędowy.

Jak pisze "Dziennik", Polacy już zwierają szeregi, żeby walczyć o swoje. Wrona zlecił nawet badania wśród Polonii na ten temat.

Tina Clark z biura Departamentu Spraw Socjalnych i Rodziny w Dublinie wątpi w sukces starań Polonii, ale przyznaje, ze urzędnikom byłoby o wiele łatwiej, gdyby instytucje zatrudniały ludzi mówiących po polsku.

- Są takie dni, kiedy polskich interesantów jest więcej niż Irlandczyków - mówi Clark.

Jak pisze "Dziennik", aby postawić na swoim, Polacy musieliby doprowadzić do zmiany konstytucji, która jasno określa, że w tym kraju są dwa języki oficjalne: irlandzki i angielski. Jednak osoby odpowiedzialne za kwestie mniejszości narodowych i imigrantów unikały odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób Polacy mogą dopiąć swego.


Czego to my Polacy nie wymyslimy :D !?

sobota, 20 października 2007

Pierwsza rocznica ślubu


...a wyglądało to tak...

poniedziałek, 15 października 2007

Już tuż tuż...


...coraz blizej do naszej rocznicy slubu, a jak to wygladalo prawie rok temu...

Ślub 20 Października 2006

niedziela, 14 października 2007

...

Pare świeżych fotek :)



wtorek, 9 października 2007

Chyba juz czas :)

Cos mi sie wydaje, ze Kinia jest gotowa na siostrzyczke lub braciszka.
Sami zobaczcie jak sie opiekuje swoja mlodsza kolezanka :D




Credits: Bluish Dream by Lively

poniedziałek, 8 października 2007

Uśmiech




"A jeżeli masz dziecko, najszczęśliwszy z ludzi,
Które jest jako ptaszek i motyl, i kwiat -
Spójrz w oczy twego dziecka... W sercu ci się zbudzi
Radość, której nie zaćmi najsmutniejszy świat...

Jest podłość i jest rozpacz, i troska, i żal...
Są złe siły dokoła i jest moc zdradziecka,
Co więdnąć każe kwiatom, ptaki pędzi w dal...
Moc tę zwycięża jedno tylko: uśmiech dziecka... "

Uśmiech dziecka - J. Ejsmond


środa, 3 października 2007

Ale ten czas leci...

... juz niedlugo, bo za 17 dni od dzisiaj razem z moim mezulkiem bedziemy obchodzic pierwsza rocznice slubu!
Ale to zlecialo?!

sobota, 29 września 2007

Imieninki



Dzis juz 29 wrzesnia, czyli imieninki mojego kochanego Michalka.
Wszystkiego naj dla wszystkich solenizantow!!!

P.S. Imie pochodzenia hebrajskiego, od słowa mikha’el (któż jak nie Bóg?). Może również oznaczać: do Boga podobny. W Starym i Nowym Testamencie imię jednego z archaniołów. W Polsce występuje od czasów średniowiecza, obecnie znów stało się modne. Zdrobnienia: Michałek, Michaś, Misiek, Miś.

W POEZJI:
Będą za nim ginęły prababka, babka, matka i żona;
i niejedna białogłowa przez to zginie,
że go spotka raz, a potem się z nim drugi i trzeci raz rozminie.
Tylko was proszę imieniem najlepszych snów,
co was szczęśliwych kołyszą,
nie nazywajcie go Misiem, by nie trącił „Miszą".

Kazimiera Iłłakowiczówna, „Michał"
Graj, Michasiu, graj, Jak dziś kwitnie maj Tak nad róże, nad bławatki Dwie nas kwitło w domu matki, O, moja wiosno!
Adam Mickiewicz, „Maliny"
Dwujęzycznego smoka, Szatana o trzech grzbietach zwalczył w wielkim boju archanioł pański Michał i zginął w otchłani. Amen.
Jan Kasprowicz, „Dies Irae"
Tańcowały dwa Michały, Jeden duży, drugi mały. Jak ten duży zaczął krążyć, To ten mały nie mógł zdążyć.
J. Tuwim, „Dwa Michały"
Tam w Ogródku na Mazurach Stoi mała chatka, W niej poeta - cieśla, murarz Mieszkał, Michał Kajka.
Michał Lengowski, „Na cześć Kajki"


AFORYZM:
Smutnie przeżyjesz lata stare, gdy zakochasz się w Michale.


Zrodlo: Onet.pl

Czy wiecie, ze...

... Halloween wywodzi sie wlasnie z Irlandii?
Choc do obchodow tego zwyczaju pozostalo jeszcze ok. miesiaca, to juz w wielu miejscach, a przede wszystkim sklepach pojawiaja sie halloween'owe ozdoby(dynie, szkielety, czaszki itp.); dlatego pisze juz teraz o co tak wlasciwie chodzi z tym swietem.
Halloween, Hallowe'en – święto obchodzone 31 października, najhuczniej w Stanach Zjednoczonych.Wywodzi się od celtyckiego obyczaju Samhain. W okresie chrystianizacji plemion celtyckich Samhain nadano chrześcijański charakter i ogłoszono 1 listopada Dniem Wszystkich Świętych, co po angielsku brzmiało All Hallows Day. Dzień poprzedzający nazwano wigilią Wszystkich Świętych, czyli Eve of All Saints, Eve of All Hallows lub Hallow Even. W połowie XIX w. przywędrowało wraz z irlandzkimi emigrantami do Ameryki i tam zmieniło nazwę na Halloween. W drugiej połowie XX w. święto trafiło znowu do Europy. W Irlandii za czasów pogańskich ludzie przebrani w kolorowe kostiumy odprowadzali duchy do granic miasta. Niezamożni proponowali bogatym interes, który polegał na tym, że mieli odprawiać modły za dusze zmarłych w zamian za chleb.

Wydrążona dynia ze światełkiem w środku (Jack-o'-lantern) dla irlandzkich chłopów oznaczała błędne ogniki uważane za dusze zmarłych. W czasie tajemniczych celtyckich obrzędów miano uwalniać ludzkie dusze z ciał czarnych kotów, sów i nietoperzy.

Obecnie w wyeksponowanych miejscach domów umieszcza się wydrążone i podświetlone od wewnątrz dynie z wyciętymi kształtami różnych postaci oraz, w zależności od wyobraźni domowników, imitacje ludzkich czaszek, szkieletów, manekinów znanych postaci z horrorów, itp. Kulminacyjnym momentem tego święta jest odwiedzanie domów przez przebrane dzieci, które wypowiadają zdanie "trick or treat" – psikus albo poczęstunek, co ma nakłonić odwiedzonego domownika do poczęstowania dzieci garścią wcześniej zakupionych na ten cel słodyczy pod "groźbą" zrobienia mu psikusa np. nasmarowania klamki pastą do zębów. Młodzież oprócz organizowania domowych imprez, często odwiedza tzw. "Scary Farm" – straszne farmy, czyli zaadoptowane na ten cel duże przestrzenie, gdzie tworzone są specjalne scenerie, niczym wystrój planu filmu grozy, jednak wszyscy w tym czasie dobrze się bawią. Dzieci najczęściej chodzą po domach i proszą o słodycze...

Zrodlo: http://pl.wikipedia.org/wiki/Halloween

piątek, 28 września 2007

Co za dzien...

... nocne wariacje Kingi spowodowaly, ze wstalismy o 7.30, gdzie ja dawno o tej porze powinnam byc juz w pracy (na 7-ma); ale co sie dziwic, to moj szosty dzien skolei w pracy i organizm ma dosc wstawania o 6-ej :D.
Pomyslalam, ze wstawie pare "starszych prac" :)



















wtorek, 25 września 2007

Suwaczek

Dzisiaj pojawil sie nowy element na naszym blogu-suwaczek, odliczajacy wiek naszego malego Skarbika. Jak sie podoba?

poniedziałek, 24 września 2007

Stempellkowo

Halo... witamy z samego ranka ...
dzis czeka mnie znow ciezki dzien (po wczorajszym od 8-18), bo do pracki dopero na 12-ta i niestety do zamkniecia, czyli 21-ej;
ale na szczescie nadchodzacy weekend szykuje mi sie wolny!!!

p.s. zapraszamy do naszej malej Galeryjki

środa, 19 września 2007

Slajdzik

... postanowilam wlasnie wkleic taki maly slajdzik, gdzie umiescilam oprocz nowych zdjec, takze, takie zdjecia, na ktorych Kinia byla nieco mlodsza :)
a teraz szykujemy sie lulu

czwartek, 13 września 2007

Witamy po dłuższej przerwie...

... ostatnie fotki ze Stempellkowa :)

>>U dziadka w domu szykuje sie na wakacje<<



>>U prababci na wsi<<



>>Sianożęty<<



>>Zieleniewo i Dziki Zachód<<







>>Rynek w Kołobrzegu<<





>>Nauka jazdy na rowerku<<



>>W domku w Newbridge<<





piątek, 10 sierpnia 2007

W gorach...

... w Co. Wicklow, przepiekne miejsce w Irlandii, z nasza urocza coreczka :)



Tak wogole to zostalo nam jeszcze tylko 6 dni do wyjazdu. Juz nie mogesie doczekac, tymbardziej, ze pogoda w naszym miescie mnie dobija. Od okolo 2 miesiecy, to moze ze 3 dni nie padalo. Oby tylko w Polsce bylo ladnie... ech

środa, 8 sierpnia 2007

Fotka



... a tu kolejna odslona naszego Szkrabika :)

wtorek, 7 sierpnia 2007

Wakacje tuz, tuz





Jak widac powyzej Kingusia juz powoli zaczyna sie szykowac do wyjazdu na wakacje, jednoczesnie te zdjecia zostaly zrobione zaledwie pol godzinki temu. Oczywiscie kucyki, ktore udalo mi sie zrobic, nie pobyly dlugo, bo Kinia za doslownie chwilke po zrobieniu fotek, pozbyla sie sprytnie wszytskich gumeczek :)

Polecam...

... wreszcie wolne, choc nie na dlugo, bo jutro znow do pracy.

A wlasnie na wolne dni polecam niedaleka podroz (dla tych co mieszkaja np. w Co. Kildare i Co. Wicklow) w miejsce zwane Sally Gap. Jest to przełęcz, której nazwa pochodzi od „Saddle Gap” czyli Przełęcz w Siodle (Przełęcz Siodła). Jest to jedno z najważniejszych skrzyżowań dróg wiodących przez góry, a jednocześnie najwyżej w Irlandii położone skrzyżowanie. Przebiega przez nią droga łącząca wschodnie wybrzeże w hrabstwie Wicklow z równinami na zachodzie. Sally Gap leży na wysokości 530 metrów nad poziomem morza, otoczone przez szczyty Kippure, Djouce, Tonduff, Corrig. Jesienią jednym z najpiękniejszych widoków w Irlandii są ogromne połacie fioletowych wrzosów. Największe wrażenie robią wrzosowiska w Górach Wicklow, najładniejszy widok na nie jest właśnie z Sally Gap. W tym rejonie jest wiele ciekawych pozostałości geologicznych. W czasie kształtowania się powierzchni i ruchów lodowca na tym terenie powstało wiele dolin i klasycznych jezior polodowcowych przypominających nieco polskie Morskie Oko. Tu swój początek biorę rzeki wschodniego wybrzeża, w tym i najbardziej znana rzeka Liffey, płynąca jako mały strumyk. Na tutejszym terenie znajdują się również ogromne torfowiska z bardzo rozbudowaną szatą roślinną, a także licznym ptactwem co powoduje, że jest to teren znakomity dla ornitologów. Niegdyś Sally Gap był ważnym szlakiem handlowym. Transportowano tu produkty, głównie rolne, z równin Leinsteru do portów w Arklow i Wicklow, a dalej statkami do Anglii. Był to również ważny szlak handlu niewolnikami w czasach najazdów wikingów. Rejon Sally Gap był do czasów Wielkiego Głodu znacznie bardziej zamieszkały niż obecnie. Dzisiaj przełęcz, jak i większa część gór leży w granicach Parku Narodowego Gór Wicklow. Droga wiodąca przez Sally Gap jest najwyżej położoną drogą publiczną. Została ona wybudowana przez żołnierzy angielskich. Inna jej nazwa to Military Road. W tych rejonach niegdyś ukrywało się wielu zbiegów i rebeliantów. Jak głoszą lokalne legendy, często w tym miejscu, zwłaszcza nocą można usłyszeć maszerujących żołnierzy. Wedlug lokalnej legendy w tym miejscu zmarl Sw. Patryk i z niego zostal zabrany do raju na bialym rumaku.

Na krzyżówce Sally Gap wybieramy drogę na Roundwood niebawem docieramy do malowniczego jeziorka Lough Tay. Często nazywane jest ono „Jeziorem Guinessa”. Patrząc z jednego z brzegów, przypomina szklankę ciemnego piwa uwieńczoną gęsta pianą na wierzchu.